Koreańska sekcja na Pięciu Smakach

Ujawniamy pierwsze tytuły festiwalowej sekcji „Parasites”, w której znajdziecie inteligentny humor, gorzkie opinie i trzeźwe spojrzenie na wyzwania dzisiejszego świata. 

14. edycja festiwalu odbędzie się w Warszawie i internecie w dniach 25 listopada – 2 grudnia 2020. 

Film „Parasite” Bonga Joon-ho zachwycił widzów i krytyków na całym świecie, głośno mówiąc o tym, czego boi się dotykać zachodnie kino maistreamowe.

Nierówności społeczne, absurdy kapitalizmu, ekonomia oparta na generowaniu coraz to większych podziałów – to nie brzmi jak tematy na blockbuster. Tymczasem okazało się, że widzowie docenili świeże spojrzenie na tematy, z którymi borykają się na co dzień. Czarny humor i przewrotny sposób opowiadania to jednak domena nie tylko Bonga. Koreańskie kino nie od dziś słynie z oryginalnej gry konwencjami filmowymi i łączenia form, które pozornie wydają się nieprzystające. Płynne przechodzenie od niewinnej satyry do śmiertelnej powagi, wnikliwe diagnozy i lekkość opowiadania, a przy tym wszystkim – gotowość do bezkompromisowego pokazywania trudów życia w dzisiejszym świecie: to wszystko znajdziemy w filmach młodego pokolenia koreańskich twórców. 

Zainspirowana oskarowym przebojem Bonga sekcja „Parasites” będzie opowieścią o ludziach, których egzystencja jest przeciwieństwem lukrowanych reklam o życiowym sukcesie, o ludziach, których logika ekonomii wypycha na najbardziej podłe pozycje. Postawi też pytania o ty, czy podnoszenie się z dna jest warte największych poświęceń – i czy świat naprawdę stoi dla wszystkich otworem?

Jedną z bohaterek przeglądu będzie Miso – była muzyczka, która zarabia na życie sprzątając mieszkania. Jej największa życiowa przyjemność to alkohol i papierosy: kiedy rząd podnosi akcyzę na te produkty, kobieta chcąc za wszelką cenę zachować swoje rytuały decyduje się ograniczyć koszty związane z płaceniem czynszu i zaczyna pomieszkiwać u bliższych i dalszych znajomych. „Mikrosiedlisko” (reż. Jeon Go-woon) pokazujący jej zmagania z losem to pełen absurdów komediodramat, który okazał się festiwalowym przebojem na całym świecie. Pozornie surrealistyczny punkt wyjścia okazał się doskonałym pretekstem do ukazania całego przekroju koreańskiego społeczeństwa i zadania pytań o prawdziwe życiowe priorytety. 

Boksowanie się z rzeczywistością (tym razem dosłownie) to także temat „Starcia przegrywów” Ko Bong-soo, opowiadającego o trójce wchodzących w dorosłość chłopaków, którzy decydują się reanimować lokalną salę treningową i przygotować się do zawodów w zapasach. Reżyser to jeden z najbardziej nonszalanckich indywidualistów koreańskiej kinematografii, a jego spojrzenie na życie miejskich przedmieść to dotkliwie zabawna opowieść o rozpaczliwej potrzebie sukcesu, definicjach męskości i walce o lepsze jutro.

Pytanie o życiowe osiągnięcia stawia sobie również tytułowa bohaterka „Szczęściary Chan-sil” – producentka filmowa, która całą karierę podporządkowała jednemu twórcy. Po jego niespodziewanym odejściu zdaje sobie sprawę, że poświęcając cały swój wysiłek i życie osobiste, pracowała wyłącznie na jego nazwisko. Branżowe kontakty podejrzanie milczą, oferty z nowymi tytułami nie napływają, a prestiż zawodowy nie wystarcza, by zapłacić za czynsz. W dodatku choć wreszcie jest czas, by móc umówić się z kimś na randkę, kandydatów nie widać na horyzoncie. Ciepło-gorzka historia, napisana z lekkością, a zarazem niezwykłym psychologicznym wyczuciem, to reżyserski debiut Kim Cho-hee, znanej dotychczas w festiwalowym kręgu jako osoba stojąca za produkcją filmów Honga Sang-soo. Można się zatem spodziewać, że w jej środowiskowej komedii kryje się gorzkie ziarno prawdy o pracy w światku kina artystycznego. 

Źródło: materiały prasowe

Projekt „Filmowe Centrum Festiwalowe” zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci

About the author